czwartek, 28 czerwca 2007

waga "piórkowa"



kilo więcej :)




kung-fu....


aaaAAAAA.....dziaaaaa!!!

środa, 27 czerwca 2007

kąpiemy???



chcecie więcej zdjęć z kąpieli?
wystarczy poprosić! :)

wtorek, 26 czerwca 2007

muzyka - ciekaaaweee



to od taty - Raimond Lap Muzyka bobasa - cichutko ale jak ślicznie...

deszcze w Polsce centralnej.



przedstawiam przewijadło ;) w cwiatuszki.



pogoda za oknem piękna prawda...ale ja nie narzekam - bliscy blisko ;)

poniedziałek, 25 czerwca 2007

profil...



z Wojtusiem w tle.

sobota, 23 czerwca 2007

królewna...Ania II



kapelusznik....

czwartek, 21 czerwca 2007

poranki rodzinne



tata robi zdjęcie jakby ktoś pytał....



słodziutki ten mój braciszek coooo..... zazdrościcie? :)

środa, 20 czerwca 2007

królewna...Ania I



muszę sobie jakiś ładny tron upatrzyć :) infantka - a co!



niedziela, 17 czerwca 2007

pierwsi przyjaciele.



mam nowych przyjaciół - dwóch chłopców i jedną dziewczynkę - żeby nie było (!)



zabrałam ich na spacer - niech się przyzwyczajają - podobno przyjaciele trzymają się razem.
(kolejne 7 km na koncie u mamusi ;) -tata jej obiecał licznik założyć - na razie skończyło się tylko na pompowanych kółkach - normalnie jak w rowerze...


trzech Wojtków :)



mój szybki braciszek - a może trzech? już niedługo dołączę do zabaw :)

zaspałam....



Taki wstyd - 10 rano - jedzenia czas dawno minął - a ja śpię - no jak w niedziele!


sobota, 16 czerwca 2007

leżakowanie - może warto zainwestować?



muszę chyba wynegocjować jakiś leżaczek - całkiem zabawnie.



ktoooooo....toooooo.....jeeeeeeessssst....

komfortowo III



sama słodycz - sen to lubię!

jestem pszczółką - bzzzz.....



macham skrzydełkami .... - nie widać?
;)

na brzuchu też potrafię...



spacerujemy - dużo!



dzisiaj 7km - mamusia jest dzielna!
jakąś premie muszę jej za to zafundować.
byliśmy w Powsinie - Wojtuś leniuszek na rowerze.



piątek, 15 czerwca 2007

no i w końcu długo oczekiwane zdjęcia z kąpieli..

ten lew to się chyba czymś zatruł, jakiś taki ...zielony?





lekki negliż, po raz pierwszy na scenie (musi Wam wystarczyć - na razie sie wstydzę)



czwartek, 14 czerwca 2007

jak dorosne zostane lotnikiem.

czy tam lotniczką - jeden czort - ważne, że latanie mi odpowiada - aktualny statek powietrzny też może być...



...bez wypasu, ale w miarę komfortowo.

środa, 13 czerwca 2007

o jedzenie się nie martwię - nie ucieknie...


"kontrola najwyższą formą zaufania..."



to sie nazywa "po spożyciu" ;)

wtorek, 12 czerwca 2007

poznajemy okolicę.

W końcu mnie wypuścili z domu ;)
do lasu - Wojtek już coś mówił, że jest fajnie...



ale że aż tak to nie mówił:)


poniedziałek, 11 czerwca 2007

potrafię już "co nie co" - gestów cd.



jestem stanowczą osóbką :)

niedziela, 10 czerwca 2007

pierwszy spacer!



no i sie doczekałam :) w końcu zwiedzanie okolicy - króciutkie ale jaka pogoda!



a to mamusia - czyli "naczelny popychacz wózka" przez najbliższe pół roku...

sobota, 9 czerwca 2007

plażujemy się, plażujemy...



strasznie przyszłościowy ten wózek - popatrzcie ile miejsca na nóżki :)
że niby tak ciągle śpię - he he...

piątek, 8 czerwca 2007

troche świeżego powietrza - czyli zwiedzanie ogródka


krótka przerwa na wietrzenie


słodko prawda ;)


palce pianistki ;)

no i na koniec atrakcje na świeżym powietrzu



jak widać chętnych do pchania wózka nie brakuje - energii również

czwartek, 7 czerwca 2007

baranki II



no i w końcu też "zbaraniałam" :) całkiem milutko - polecam ;)

środa, 6 czerwca 2007

i już w domu...Wojtuś i spółka/



braciszek się cieszy jak widać...a ja przespałam całą drogę do domu.

ostatnie chwile w szpitalu.



już z całą papierologią, podobno nie jestem już żółta :D

wtorek, 5 czerwca 2007

mój dzień.



jesteście ciekawi jak wygląda mój dzień? tutaj akurat u taty na kolanach, że niby niemowlaki są niekontaktowe...

no a tutaj chyba śpię :) całkiem fajna sprawa.kooomfooortowo



no chyba że mnie ktoś próbuje obudzić.

niedziela, 3 czerwca 2007

opalania ciąg dalszy.


jakie to szczęście, że teraz są takie fajne gadżety jak ten świecący materacyk. śpi się całkiem całkiem, i już jestem prawie całkiem zdrowa.

może jutro nas wypuszczą do domu!

sobota, 2 czerwca 2007

mam nowego przyjaciela i żółtaczke ;(



kiepsko wyszło z tą żółtaczką - poleżę pewnie z mamą w szpitalu do środy, jedyne co mnie pociesza że oczywiście Wojek też miał, a jaki z niego teraz fajny chłopczyk.

mój nowy przyjaciel to hipcio - imienia jeszcze nie ma - może coś zaproponujecie?

zbliżeń czas nadszedł



mówią że jestem maluchem

54cm i 3480g żywej wagi

w sumie to 3380r (setka mi się "ulotni" w pieluchę już pierwszej nocy;)